piątek, 4 maja 2012

Zwątpienie +1


To nie ból jest problemem, a przynajmniej nie powinien być. Kiedy ktoś wchodzi w „tryb buntowniczy”, gdy zauważa/uważa, że świat, który go otacza, oparty jest na kłamstwie - często zapalnikiem jest właśnie ból. Może nim być jednak bezsenność, dziwna książka, przykład w szkole, oderwana myśl. Usunięcie zapalnika nie spowoduje, że bomba przestanie być bombą. „Nie ma powrotu do sytuacji sprzed klaskania”, jeśli ktoś przejdzie na „drugą stronę społeczeństwa”, to wróci jako ktoś inny. Można powrócić przepalając sobie kilka bezpieczników, niczego nie osiągnąwszy, można znaleźć odpowiedzi.

piątek, 7 października 2011

Edukacja medialna w praktyce

Po co jest edukacja medialna?
Przecież, żeby coś wypromować, potrzeba poparcia mediów – a jakie media zechcą poprzeć coś, co zmniejsza ich efektywność.
Mogłoby się jednak zdarzyć, że z powodu popytu na edukację medialną, znaleźliby się chętni do pisania o tym. Natykamy się tu jednak na pewne trudności – po pierwsze i mniej istotne, media tworzą popyt. Media nie chcą edukacji medialnej, więc nie tworzą popytu na EM. Proste. Druga trudność – edukacja medialna jest wbrew ewolucji. Ponieważ w stadzie zawsze powinno być więcej słuchających rozkazów niż wydających je, więcej jest ludzi słuchających. EM ma uczyć ludzi samodzielnego myślenia, a większość ludzi chce się tylko od kogoś dowiedzieć CO ma myśleć. Tego chcą, tego szukają i to im wystarcza.

Żeby się odbić, potrzeba dna. A co, jeśli nie ma dna?

Po co próbować pokazywać Prawdę ludziom, którzy szukają wygody?
Gdy ktoś mówi, że szuka Prawdy, zwykle oznacza to tylko, że szuka przyjemnego, pasującego mu światopoglądy, na którym mógłby się oprzeć i żyć jak dotychczas, spełniając swoje zachcianki. Tym jest poszukiwana „prawda”. Ale Prawda jest inna...

poniedziałek, 4 lipca 2011

The wind of change

Z zewnątrz wyglądałem, jakbym miał jakiś nierozwiązany problem - i tak też było (jest?). Moim problemem był brak problemów, z którym nie mogłem sobie poradzić, w którym nie potrafiłem wydajnie funkcjonować. Teraz, kiedy to opisałem i zrozumiałem, mogę przestać chodzić w kółko i zacząć coś robić.

niedziela, 3 lipca 2011

Rodzina / Nie potrafię żyć

Dawno, dawno temu wpadłem na pomysł, że przyszli rodzice powinni zdawać egzamin na prawo do wychowywania / spłodzenia dziecka (pozdrawiam tu serdecznie wszystkich, którzy również wpadli kiedyś na ten sam pomysł). Po jakimś czasie stwierdziłem, że jest to zbyt ekstremalne, utopijne i zapomniałem o tym. Zjazd do domu po zakończonej sesji dosadnie przypomniał mi o zasadności tej idei.

wtorek, 21 czerwca 2011

W wakacje wita się sen razem ze słońcem

Robi się jasno - to dobry moment żeby zacząć pisać. 
Minęło sporo czasu...


Podczas czytania recenzji FreeSpace'a 2, połączonego ze wspomnieniami, naszła mnie refleksja dotycząca ludzkości, górnolotnie mówiąc. Tworzymy sobie małe bunkry, ślimacze skorupy, w których siedzimy samotni. To, że nawet w tłumie jesteśmy samotni to banał, każdy słyszał o tym w jakiejś formie. Jednaże - przynależność do grupy, paczki kumpli, subkultury też jest formą samotności, tyle, że bardziej znośną.

środa, 25 maja 2011

K.I.D.S.

Spójny tekst o niespójnej kompozycji.
Pamiętam, jak jakieś półtorej, może dwa lata temu objechałem Altenę, przyjaciółkę z forum, za to, że zaprzepaściła marzenia. Miała tworzyć Dwór, miejsce, gdzie ludzie mający dość małostkowości, chamstwa, zimna... mogliby się schronić. Zapomniała, popadła w swoją rutynę, w swoje "ważne sprawy", w drobnostki, w pieniążki, w książeczki. Według języka GTO - stała się taka "jak inni dorośli". Popadamy w swój mały, egoistyczny świat, tworzymy go i poświęcamy mu swoje myśli i swój czas, aby odsunąć myśli od spraw naprawdę ważnych, trudnych, bolesnych. Ja też - miałem tworzyć małe, otwarte i szczęśliwe społeczeństwo, a tak często próbuję ustawić się "żeby było wygodnie", tak często kminię "jak ja sobie dam radę w przyszłości". Pierdolenie dorosłego.