poniedziałek, 4 lipca 2011

The wind of change

Z zewnątrz wyglądałem, jakbym miał jakiś nierozwiązany problem - i tak też było (jest?). Moim problemem był brak problemów, z którym nie mogłem sobie poradzić, w którym nie potrafiłem wydajnie funkcjonować. Teraz, kiedy to opisałem i zrozumiałem, mogę przestać chodzić w kółko i zacząć coś robić.

niedziela, 3 lipca 2011

Rodzina / Nie potrafię żyć

Dawno, dawno temu wpadłem na pomysł, że przyszli rodzice powinni zdawać egzamin na prawo do wychowywania / spłodzenia dziecka (pozdrawiam tu serdecznie wszystkich, którzy również wpadli kiedyś na ten sam pomysł). Po jakimś czasie stwierdziłem, że jest to zbyt ekstremalne, utopijne i zapomniałem o tym. Zjazd do domu po zakończonej sesji dosadnie przypomniał mi o zasadności tej idei.